W Norwegii praca w sektorze przetwórstwa rybnego oferuje atrakcyjne zarobki, co przyciąga liczne grono pracowników z Polski. Mimo korzystnych wynagrodzeń, osoby zatrudnione w tej branży często borykają się z różnymi problemami. Wielu z nich, za najgorszy element tej pracy wskazuje nieprzyjemny zapach.
Praca przy rybach w Norwegii. Czy to się opłaca?
W Norwegii, gdzie podziwianie wspaniałych krajobrazów można łączyć z pracą zarobkową, przetwórstwo rybne stanowi ważne źródło dochodu dla wielu mieszkańców i imigrantów. Specyfika pracy w takich zakładach nie jest jednak dla każdego. Zainteresowani muszą przygotować się na intensywne doznania zapachowe, które są nieodłącznym elementem tej branży.
Co otrzymują w zamian? Dla śmiałków, którzy potrafią znieść specyficzny zapach, praca ta oferuje atrakcyjne wynagrodzenie. Według najnowszych ogłoszeń na portalu pracuj.pl, stawka w firmie SalMar AS z główną siedzibą na Frøya w Trøndelag wynosi 237,6 koron norweskich brutto na godzinę (czyli 87,17 zł brutto). Przy standardowym czasie pracy w ramach etatu w Norwegii, wynoszącym 40 godzin tygodniowo, w skali miesiąca zapewnia to 39 916,8 NOK brutto, czyli 14 578,33 zł brutto.
Przeczytaj też: Mieszkańcy tego miasta mają powód do dumy. Zarabiają 35% więcej niż pozostali Polacy
Firmy rekrutujące do pracy w norweskim przetwórstwie rybnym standardowo oferują też pomoc w znalezieniu zakwaterowania i kompletowaniu dokumentów, co jest istotnym wsparciem zwłaszcza dla osób przybywających z innych części kraju czy z zagranicy. Tego rodzaju wsparcie logistyczne może znacznie ułatwić adaptację do nowego środowiska i umożliwić skupienie się na pracy, nie martwiąc się o codzienne problemy związane z zamieszkaniem w nowym miejscu. Takie udogodnienia sprawiają, że oferty są jeszcze bardziej atrakcyjne dla potencjalnych kandydatów, którzy chcieliby rozpocząć swoją karierę w przemyśle rybnym Norwegii.
Praca w przetwórstwie rybnym to również spore wyzwanie
Przetwórstwo rybne, mimo że wiąże się z wysokimi zarobkami, stawia przed pracownikami istotne wyzwanie związane z intensywnym zapachem, który jest nieodłącznym elementem tej branży. Doświadczenie to, choć może wydawać się trudne do zniesienia, jest codziennością dla wielu osób zatrudnionych w sektorze.
Przeczytaj też: Polacy Chińczykami Europy? Eurostat publikuje szokujące dane o czasie pracy
Dla niektórych potencjalnych pracowników, możliwość zarobienia znaczących kwot przeważa nad niekomfortowymi warunkami, ale dla innych, zwłaszcza tych o wyjątkowo wrażliwym zmyśle powonienia, praca w takich warunkach jest prostu nie do zniesienia.
Przetwórstwo to również praca wymagająca fizycznie, co dodatkowo potęguje trudność związaną z zatrudnieniem w tym sektorze. Wykonywanie obowiązków często wiąże się z długimi godzinami stania, ciągłym zginaniem pleców i podnoszeniem ciężkich przedmiotów, co może być obciążające dla ciała. Mimo tych wyzwań, branża przetwórstwa rybnego zazwyczaj nie stawia żadnych wymagań co do edukacji lub specjalistycznych kwalifikacji, co czyni ją dostępną dla szerszego grona osób szukających zatrudnienia.
Przeczytaj też:
Czereśnie to nowy synonim luksusu? Internauci drwią z cen na targach
Od lipca rachunki za prąd wyższe prawie o 1/3. Zapowiedzi rządu się nie sprawdziły
Ostatni moment przed kryzysem? Rynek mieszkań jeszcze nigdy nie był tak rozgrzany