Szokujące wiadomości dla wszystkich Polaków. Choć inflacja zdaje się powoli zmniejszać, to ceny w sklepach nadal szaleją. Czy wiesz, że niektóre produkty podrożały nawet o ponad 15%? Tak, dobrze czytasz. Okazuje się, że może być jeszcze drożej.
Ceny tych produktów rosną najbardziej
Najnowszy raport „Indeks cen w sklepach detalicznych” wydany przez UCE Research i uczelnię WSB Merito ujawnia druzgocące fakty: ceny codziennych zakupów w grudniu 2023 wzrosły średnio o 5,6% w stosunku rok do roku. Aż 7 z 17 monitorowanych kategorii odnotowało dwucyfrowe wzrosty cen! W poprzednim miesiącu podrożało „tylko” 6 kategorii.
Największym zaskoczeniem jest wzrost cen dodatków spożywczych – takich jak ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy – które zanotowały 15,3% wzrostu. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Dobrze, że do sezonu grillowego zostało jeszcze trochę czasu. Co ciekawe, dr Robert Oprych z Uniwersytetu WSB Merito podkreśla, że choć inflacja wydaje się zwalniać, to ceny podstawowych produktów pozostają wysokie, co stanowi poważny problem dla wielu polskich rodzin.
Na drugim miejscu w rankingu drożyzny znajduje się chemia gospodarcza z 14,1% wzrostem. Czujecie już, jak wasze portfele cierpią? A to jeszcze nie koniec. Artykuły dla dzieci, środki higieny osobistej i słodycze również znacząco podrożały (12,1%). Ceny napojów bezalkoholowych i pieczywa poszybowały w górę o ponad 10%. Ale są też dobre wiadomości! Ceny niektórych produktów spadły. Olej i artykuły tłuszczowe (25,9%), owoce (4,8%), produkty sypkie (3,6%), nabiał (3,2%) oraz karma dla zwierząt (1,7%) zaliczyły spadek cen. Czy to początek końca szalejących cen, czy tylko chwilowa korekta? Przekonamy się.
Przeczytaj też: W którym markecie najtańsze zakupy? Najnowsze dane, nieoczekiwany lider
Czy drożyzna w końcu odpuści?
Główny Urząd Statystyczny potwierdza, że inflacja w grudniu 2023 roku wyniosła 6,2 proc. Czy to znak, że najgorsze już za nami? Nie do końca. Inflacja wciąż wydaje się być niepokonanym przeciwnikiem polskiej gospodarki. Obecne prognozy sugerują, że nie osiągnie ona celu Narodowego Banku Polskiego, czyli 2,5%, co najmniej do 2026 roku. Choć 2023 rok przyniósł nieco ulgi z inflacją na poziomie 6,8 proc. (w porównaniu do 2022 z inflacją na poziomie 14,4%), to nadal jest to poziom znacznie wyższy niż zakładano.
Wzrost cen, choć nieco łagodniejszy, dotyka niemal każdego sektora rynku, a Polacy z coraz większym niepokojem patrzą na swoje paragony. Wszechobecna drożyzna zaczyna wpływać na codzienne wybory konsumentów. Wiele osób zmuszonych jest do rezygnacji z pewnych produktów lub szukania tańszych zamienników.
Eksperci przestrzegają, że mimo pewnych oznak stabilizacji, nie można jeszcze mówić o końcu wysokich cen. Rynek pracy, wzrost płac oraz globalne czynniki ekonomiczne – wszystko to wpływa na ceny, które widzimy na półkach sklepowych. Niestety, dla wielu Polaków oznacza to konieczność zaciskania pasa i coraz większe obciążenie domowego budżetu. Czy rząd i instytucje finansowe znajdą skuteczne sposoby na powstrzymanie tej niepokojącej tendencji? To pytanie, na które odpowiedź wydaje się być kluczowa dla przyszłości polskiej gospodarki.
Przeczytaj też:
437 złotych na rękę? 3 miliony Polaków od stycznia dostanie tę podwyżkę
Koszmar pracowników. Te popularne zawody już wkrótce przestaną istnieć
Nie wszyscy wiedzą o tym świadczeniu. A można dostać nawet 3500 zł